Odbyło się już wczoraj i jak donoszą na wielu blogach i forach (no na przynajmniej jednym...) spotkanie było przednie. Zostały rozdane prezenty, okup wprawiający w zdumienie zostawiony, ciasto mojego męża połknięte, bawiłyśmy się całkiem nieźle i oglądałyśmy fantastyczne rzeczy.
Oby więcej takich spotkań! Dziękuję dziewczyny!
Zdjęcia pokradłam z blogów, ponieważ nie miałam znowu własnego aparatu a z telefonu jeszcze nie zgrałam, bo kabel zaginął.

Tu mój osobisty syn zapoznaje się ze sztuką tuszowania. Jak porobię zdjęcia to pokaże co mu wyszło. W końcu uczył się u samych mistrzyń!
to karteczkowy okup
a to nasze prezenciki Mikołajkowe
o nawet znalazłay się moje miniaturowe kartki z empiku za 0,99 zł :):)
OdpowiedzUsuńAniu niestety pomysł z jedzeniem dla Mikołaja się nie powiódł, Pola wyjadła chleb i ser z talerzyka, kiedy byliśmy zajęci wieszaniem półek ... :):):)
pozdrawiam ciepło :)
Kruliku, to my dziękujemy - za organizację tego spotkania i pyszne ciasto. :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły Twojemu synkowi te karteluszki - chyba będziesz musiała zakupić trochę tuszów. ;)