czyli Kruliczy notes rzeczy ulotnych i dziwnych z dużą ilością scrapbookingu i kolorowych papierów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Hej! Dzisiaj na stole warsztatowym pojawił się scrap - może nie za ambitny pod względem konstrukcyjnym, ale jako, że jest z ulubionym woka...
-
Może nie każdego dnia, ale jak na razie całkiem często :) Zeszyt na prace przygotowałam nieduży, więc łatwo się zapełnia: Na grupie SCRAP...
-
Jutro rozpoczynają się 16 Dolnośląskie Warsztaty Craftowe i w związku z tym moja córka Hania przygotowała sobie identyfikator. Wysyłamy...
hhihiiiiiiii:-) dobre:-))) pamiętam jak w podstawówce w mojej siostry klasie jej kolega powiedział, że "robić na drutach" to jest "make of druts" ;-))
OdpowiedzUsuńMamy ubaw z całą rodziną z Twojego ucznia! :))) ja się popłakałam...ze śmiechu:) "uszatkos" są najlepsze!
OdpowiedzUsuńCha cha cha, Ty angielskiego czy hiszpańskiego uczysz ;-) Może uczeń pomylił zajęcia? :-)
OdpowiedzUsuńDobre! Ja takich glupot nigdy nie widzialam, za to mialam uczennicę, która sama tworzyla slowa. Chyba nie za bardzo miała pojęcie co to język obcy...:-(
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą - ja matka nauczycielka anglistka właśnie się zastanawiam jak sobie z nazywaniem części twarzy poradzi mój syn (ma dzisiaj kartkowkę) :-)
padłam
OdpowiedzUsuńpostaw 2 za inwencję! :-)
no niestety już ma 1, sprawdzian na tym się nie kończył :) a poza tym następnym razem pół klasy by miało tak samo :)
OdpowiedzUsuń