Z cyklu "nadrabiamy zaległości" muszę się pochwalić albumem, który co prawda nie jest jeszcze skończony, ale są już w nim wszystkie zdjęcia na kolorowych kartkach.
Album jest duży większy niż 30 na 30 i dzięki temu można wykorzystać całe papiery bez zbędnego obcinania.
Album miał powstać już z zeszłym roku, bo dotyczy roku 2013, ale tak jakoś się złożyło, że powstał dopiero teraz. Rok 2014 wciąż czeka na oprawę...
to tylko kilka przykładowych stron, dojdą tu jeszcze napisy, podpisy i dekoracje, wtedy będę mogła pochwalić się innymi stronami:
to strona tytułowa - jedyna gotowa:
A z innych ciekawostek, to mieliśmy w nocy gościa na balkonie:
ciekawe gdzie poszedł...?