poniedziałek, 27 września 2010

Wrześniowe spotkanie scraperskie

W niedzielę odbyło się kolejne spotkanie dolnośląskich i tym razem nie tylko :) scraperek. 
Znowu mam jakoś za mało zdjęć, bo działo się dużo więcej ale dobrze że coś jest. 
 A na spotkaniu było i losowanie, i robienie zakładek, a potem wymiana zakładkami i wymiana wędrasiami i masa stempli. Super było i wielkie dzięki za spotkanie! 

bałagan z góry

  
Adusia Lenkowa w roli sierotki losującej papierki - wygrała Oliwka. 


 to te dwie co zawsze obok  siebie :) czyli Dorota i Calista

 Gosia 2koty, Dorota, Linaewen i tyłem nadziejowa Czarownica

 A tu goście prosto ze Śląska - moja osobista przyjaciółka Ola z Frankiem zapalonym stemplarzem i przeżuwaczem folii szeleszczącej.

 a to zdjęcie wyjątkowo mi się podoba :)

 Zagadana Katarina

 Michał, Hania, Kuba z tyłu Ola i Franek - czyli tzw. kącik dziecięcy

 Bałagan z góry po raz drugi

Wiosna - mało radosna, bo kazali grzecznie siedzieć :)

I jeszcze kilka - tak hurtem:
 
 

środa, 22 września 2010

Powakacyjny scrap

Od początku września, a dokładnie od końca sierpnia jestem zakopana w papierach. I to bynajmniej nie w scrapowych :) ale powoli się z nich wygrzebuję, jeszcze tylko z 3 nowe plany i jeden do poprawy i będzie luźniej. Chyba, że moja fantastycznie biurokratyczna szkoła coś znowu będzie ode mnie potrzebowała. 
Doszłam do takiego momentu, że usiadłam i stwierdziłam, że jak czegoś nie zrobię scrapowego to normalnie pęknę i postanowiłam coś na szybko wylepić. Z tego szybko zrobiła się godzina :), bo zanim wszystko wyciągnęłam to trochę minęło,  ale wylepiłam! 
Mam takie dziwne wrażenie, że coś by się tam jeszcze przydało, ale nie mam już czasu. Chciałam się tak na szybko podzielić nowym dziełem w związku z tym zdjęcia też mi nie najlepsze po ciemku wyszły, ale są :) 
Scap się nazywa Morze - jak widać na załączonym obrazku, chociaż mój mąż twierdzi (i ma rację) że to nie żadne morze tylko kanał (zwany przez jednych angielskim a innych la manche). 
a tu kwiatek i kawałek kotwicy 
i to na razie tyle. 

wtorek, 14 września 2010

A tak było na Turnieju

Baner imprezy i nasz ( w sumie Kuby) nowy łuk.
degustowaliśmy nowe smaki :) polecam - pyszne było....
podglądaliśmy życie obozowe
były pokazy walk 
i jak zwykle wyłapywałam szczegóły :) 
a tu Hania - co nie lubi zdjęć :) 
a tu Hania na koniu.