poniedziałek, 26 marca 2012

Kreatywna sobota

Ta ostatnia sobota idealnie wpasowała się w mój pomysł Kreatywnych Sobót - otóż byliśmy w Łodzi na Scrapowisku. Nie byliśmy na żadnych warsztatach, tylko najwyczajniej w świecie pojechaliśmy powydawać swoje ciężko zarobione pieniądze :)
A było tak: 
 Całą rodziną wybieramy papiery :)

 Proszę zwrócić uwagę na piekny plakat za Kasią :) 

 Miejsca na robienie zakupów było sporo:

Co Kuba wypatrzył w tzw. kawiarence: 

Kajtek spotkał Clos albo Clos spotkała Kajtka:
A potem Kajtek został wylosowany do nagrody za uczestnictwo - wiem, że zdjęcie jest nieostre, ale to jedyne jakie mamy:

Tak pół godziny przed samym losowaniem Kuba został posądzony przez jedną z uczestniczek o wyciąganie losów i chowanie do kieszeni. Pani się tak uniosła, że nawet nie zapytała Kubę o powód grzebania w koszu z losami, następnie przyszła do mnie i nakrzyczała na mnie też nie dając dojść mi do słowa. Następnie odwróciła się na pięcie i poszła.
 Jeżeli ta osoba czyta to co piszę teraz to chciałabym powiedzieć, że Kuba szukał swojego losu, żeby dopisać tam swój adres e-mailowy, bo wydawało mu się, że jest potrzebny. Czasami dobrze jest zaczekać i spokojnie zapytać.
Taki duży niesmak pozostał...

7 komentarzy:

  1. Super relacja. Oglądam co chwilę u kogoś fotki z Łodzi i coraz bardziej żałuję, że mnie tam nie było. :( Zazdraszczam potwornie! ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mało fotek ale relacja i tak super :) No i gratki dla Kajtka chodź podejrzewam że zanim dorośnie do przydasi to mama zdąży je już zużyć ;)

    A co do tej niesympatycznej pani...następnym razem dwa razy się zastanowi zanim buzie otworzy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam! Dziękuję za linka!
    Nie wiem, kto zespół pełnię radosnego dnia, ale z góry przepraszam. Niestety nie miałyśmy stałej straży przy tym koszyczku i nie wiem kto jest autorem tej nieprzyjemniej sytuacji. A, że zdarzają się różne niefajne zachowania, więc trzeba uważać i może stąd była nerwowość tej osoby.
    PS. fajne masz foto w awatarku!
    Pozdrawiam, Bea
    Ps. weryfikacja słowna strasznie utrudnia mi komentowanie....

    Wykasowałam pierwszy komentarz i zmieniłam go - brzmiało trochę tak, jakbym wiedział o kogo chodzi. Nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak już pisałam super było Cię poznać. Jesteś taka miła i Twoje maluszki kochane. Nie mogę doczekać się dłuższej rozmowy na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Kasiu :)
    Bea - nie masz co przepraszać!przecież to nie twoja wina, że ktoś się zdenerwował :) tyle że mój Kuba jak się zdenerwuje to nie potrafi z siebie słowa wydobyć - i teraz też tak się przejął że prawie się popłakał. Ale już jest ok :) Kajtkowa wygrana wszystkim poprawiła humory :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo miło było Cię poznać:)Przepraszam,że pomyliłam z Wikuchą:)Niemiluchami nie warto się przejmować, szkoda zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo :)