In the middle of the street

To tytuł liftu, który skończyłam robić wczoraj, a zaczęłam chyba w zeszły czwartek! ale mieliśmy tak zajęty weekend, że miałam czas dopiero wczoraj.



Nasze starsze dzieci poszły do szkoły:
Hania po raz pierwszy, Kuba już piąty :) 

A Kajtuś został w "domowym żłobku" 


Komentarze

  1. Scrap fajowy, lubię takie :-)
    Twoje dzieci szybko rosną ach... niedawno mówiłaś mi, że rośnie Ci najmniejszy szkrab w brzuszku, a teraz... taki duży :-) Nie wspominając o kawalerce szkolnej :-) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo to tak jest, że cudze dzieci szybko rosną :) tylko nasze jakoś wolniej :) chociaż jak oglądam teraz ich stare zdjęcia to nadziwić się nie mogę, że już do szkoły chodzą....

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny scrap!
    Kajtek ma boskie zdjęcie :) widać, że robota wre :)
    Pozdrowienia dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Superancki! Pozdrowionka dla twoich "szkolniaków"!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny. A Haneczka to chyba minę ma nietęgą na myśl o szkole.
    kajtkowi to dobrze, świetnie bawi się w domu.

    OdpowiedzUsuń
  6. No co ty! Hanka jest przeszczęśliwa, że idzie do szkoły :) serio! po tym pierwszym tygodniu uważa, że ma najwspanialszą Panią na świecie, koledzy są super, tylko szkoda, że na razie tak mało zadają :) Kuba uważa trochę inaczej...szczególnie co do tego ostatniego :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo :)