I po listopadowym spotkaniu...

... ale się obkupiłam :) i zadowolona jestem co nie miara! Spotkanie odbyło się pod hasłem zakupowym, ponieważ jedna z naszych koleżanek k.a.s.i.a otwiera sklep scrapowy i ma sporo cudnych rzeczy na zbyciu. No i myśmy te rzeczy oglądały dzisiaj... i w sumie to nic innego nie robiłyśmy, tylko oglądałyśmy, wybierałyśmy, płaciłyśmy, a potem jeszcze raz oglądałyśmy, wmawiałyśmy sobie, że to nam tak na serio to zupełnie niepotrzebne, a potem znowu płaciłyśmy i zastanawiałyśmy się za co zrobimy święta... bo ćwieki w galarecie nie koniecznie przypadną rodzinie do gustu na wigilijnym stole.... No, i jeszcze gadałyśmy. A dokładne to obgadywałyśmy szczegóły pewnego przedsięwzięcia, które planujemy na zimę i możliwe, że już w połowie tego tygodnia dowie się o nim cała Polska :) 
Mam kilka zdjęć, bo coś mi reszta nieostra wyszła, ale te kilka oddaje całkiem dobrze ducha spotkania :) 






ps. Gosia 2 koty - tamten papier jest inny, jest kolor wiśniowy i są kółka, ale większe i są też inne kolory. A jest też drugi ale fiolet taki zwykły, jasny.  Chociaż sprawdzę jeszcze raz później.

Komentarze