Jako, że szewc bez butów chodzi to ja nie miałam jeszcze okazji uczestniczyć w warsztatach w trakcie Warsztatów Craftowych (serio, nigdy nie byłam na żadnym:)) i żeby w końcu czegoś się nauczyć musiałam gdzieś pojechać.
W ostatni weekend razem z Dobrosławą i Loaną wybrałyśmy się do Wolimierza na warsztaty prowadzone przez Cynkę, a organizowane głównie przez Wycinankę.
I jak było? Bosko! Miejsce, organizacja, warsztaty, tematy, prowadząca, współuczestniczki ogólnie wszystko było świetne :) I nie piszę tego, żeby się komukolwiek podlizać, ja po prostu się super tam bawiłam.
to my - w dniu wyjazdu czyli w niedzielę, umęczone ale zadowolone i to bardzo :)
Zebrała się nas naprawdę fajna ekipa, pracowało się super i nawet trudne pytania Cynki (zaczynające się od: skąd się wzięłaś?) jakoś dało się przeżyć :D
Pracowałyśmy na papierach UHK i wycinankach z Wycinanki. Poza tym było sporo mediów i duuużo gesso :)
A co zrobiłam?
w piątek wieczorem robiłyśmy mediowego taga:
W sobotę były aż trzy warsztaty.
Dopołudniowe kartki wielkanocne:
Popołudniowy notes - niestety nie mam jeszcze zdjęć, bo baterie wysiadły i na razie się ładują, ale pokażę jutro.
I wieczorny warsztat blejtramowy (skończyłyśmy tuż przed północą!)
W niedzielę nie było już warsztatów, tylko wielkie wyjeżdżanie, a Kwiat Dolnośląski (czyli my) wraz z Cynką zwiedzałyśmy Fabrykę Wycinanek !!
było oglądanie, macanie, kontrola procesu produkcji i jeszcze kilka atrakcji :) Już wiemy jak powstają te piękne koronkowe ptaszki i pisanki, którymi zachwycałyśmy się na warsztatach.
Po drodze odwiedziłyśmy jeszcze Zamek Czocha, który jest dosłownie tuż obok:
tam trzeba będzie wpaść jeszcze na dłużej.
Podsumowując: oby więcej takich weekendów!!
Widać, że super się bawiłyście. :) Zazdraszczam... ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, ale zadowolone :)
OdpowiedzUsuńJest czego zazdraszczać. Było bosko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI ja z zazdrością czytam i oglądam prace, ale najbardziej chyba podobałoby mi się podglądnięcie warsztatu wycinankowego.
OdpowiedzUsuń:*** ogromnie się cieszę, że mogłam poznać :D i bardzo dziękuję za niesamowitą Waszą obecność! a no i za zdjęcie - w końcu na jakimś wyszłam twarzowo ;)
OdpowiedzUsuńO! To jednak byłyście w tej fabryce? My za to z Kasią zwiedzilyśmy dokładnie Czocha.Niestety doba nie jest z gumy,a przydałaby się taka w Wolimierzu:) Dzięki za wspólnie spędzony czas.Buziaki.
OdpowiedzUsuń