Ostatniej soboty Hania poszła z aparatem na spacer po naszym jesiennym, ale bardzo tego dnia słonecznym ogrodzie.
Weszła tam, gdzie ja raczej nie wejdę i zrobiła trochę zdjęć.
Zobaczcie niektóre z nich:
Weszła tam, gdzie ja raczej nie wejdę i zrobiła trochę zdjęć.
Zobaczcie niektóre z nich:
tutaj widać skąd robiona była większość zdjęć:
całkiem świeży orzech z naszego drzewa:
i jeszcze róża:
ciąg dalszy przygód Hani z aparatem wkrótce :D
pozdrawiam
Krulik
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo :)