Udało mi się w końcu usiąść do maszyny, a to dzięki mojemu najwspanialszemu mężowi na świecie, który skręcił mi na nowo stare biurko i maszyna ma w końcu gdzie stać i być rozłożona cały czas i jest pod ręką. Uszyłam bardzo romantyczne 3 poduszeczki, poza tym 2 ściereczki kuchenne ( nie jest to może jakiś majstersztyk ale u mnie to najtrudniej coś zacząć :)) i recyclingową poduszkę ze starej koszuli. Polecam ten sposób - od razu z guzikami! Muszę ją jeszcze wyprasować i będzie cacy :D
Zapraszam do oglądania.
czyli Kruliczy notes rzeczy ulotnych i dziwnych z dużą ilością scrapbookingu i kolorowych papierów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Może nie każdego dnia, ale jak na razie całkiem często :) Zeszyt na prace przygotowałam nieduży, więc łatwo się zapełnia: Na grupie SCRAP...
-
Hej! Dzisiaj na stole warsztatowym pojawił się scrap - może nie za ambitny pod względem konstrukcyjnym, ale jako, że jest z ulubionym woka...
-
Jutro rozpoczynają się 16 Dolnośląskie Warsztaty Craftowe i w związku z tym moja córka Hania przygotowała sobie identyfikator. Wysyłamy...
Koszulowa poduszka super pomysł :)
OdpowiedzUsuńAniu, na to bym nie wpadła żeby z koszuli uszyć poszewkę :) Spryciara z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! właśnie zrobiłam drugą taką tyle że w czarno- białą kratkę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta poduszka z koszuli !!!
OdpowiedzUsuń