Śnieg jest i niestety nie da się go pominąć... mi osobiście sprawia masę problemów w dotarciu do pracy. I pomimo tego, że "white christmas" to jest to o czym marzą ludzie od pokoleń to tęskni mi się już do wiosny :)
Wczoraj wróciliśmy od dziadków, którzy też zawaleni śniegiem, ale tam u nich to nawet jest ładne. Śnieg jest biały, a nie szary, chrzęści pod nogami i fajnie się świeci.
Wczoraj wróciliśmy od dziadków, którzy też zawaleni śniegiem, ale tam u nich to nawet jest ładne. Śnieg jest biały, a nie szary, chrzęści pod nogami i fajnie się świeci.
Dzieciaki dostały kataru i zbytnio nie mogły wychodzić, a dzisiaj to już zupełnie chorują - ciekawe kiedy im przejdzie.
Siedzieliśmy cały dzień w domu, układaliśmy klocki i słuchaliśmy Kubusia Puchatka czytanego przez pana Janusza Gajosa. A Kuba się pyta teraz przed zaśnięciem: Co będziemy jutro robić? a ja, że nic. Kuba na to: No tak, dzisiaj był bardzo pracowity dzień :)
Siedzieliśmy cały dzień w domu, układaliśmy klocki i słuchaliśmy Kubusia Puchatka czytanego przez pana Janusza Gajosa. A Kuba się pyta teraz przed zaśnięciem: Co będziemy jutro robić? a ja, że nic. Kuba na to: No tak, dzisiaj był bardzo pracowity dzień :)
Zdjęcia z zimowego poniedziałku u dziadków na wsi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo :)