niedziela, 12 grudnia 2010

Tydzień temu we Wrocławiu :)

Jako, że ten weekend spędziłam w murach uczelnianych i nie miałam zbytnio okazji przebywać nigdzie indziej - mała zajawka z tego co się działo tydzień temu. Pojechaliśmy na wrocławski Rynek na słynny Jarmark świąteczny, sam jarmark bardzo mnie rozczarował, ale dodatki były całkiem przednie:) 

Karuzela pod Ratuszem: 

 Dzieci z krasnalem małym:

 dzieciaki (wszystkie trzy:)) w saniach Św. Mikołaja:

Hania i jej ulubiona bohaterka czyli Czerwony Kapturek:

2 komentarze:

  1. :)) no to nie do końca takie rozczarowanie, co? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja sobie wyobrażałam ten jarmark jako targowisko rękodzieła, fajnych gadżetów świątecznych, ozdób i innych takich. A tam pełno było jakiejś tandety rodem w nadmorskiego deptaku... a pan sprzedający noże i obieraczki do warzyw to już mnie dosłownie dobił.... :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo :)