W zeszłym tygodniu, a w sumie w zeszły weekend planowałam, że pojedziemy dzisiaj do Łodzi, ale jako, że kończący tydzień był wykańczający, i w pracy sporo roboty i w domu nie było lekko, to zostaliśmy. Dzięki temu znowu widać podłogę w salonie :), mam naprawionego zęba (byłam u dentysty rano), zakupy zrobiłam na targu a nie w jakimś wstrętnym supermarkecie, przejrzałam wszystkie blogi jakie mam w bocznym pasku, (a miałam tam zaległości już dwutygodniowe w niektórych przypadkach) i zrobiłam scrapa na art-piaskownicowe wyzwanie - podsumowując to był dobry dzień :D
i moja wersja:
ten papier to jest jeden z pierwszych jakie sobie kupiłam :) i jak go znalazłam dzisiaj to aż łezka w oku się zakręciła :D
świetny scrap!!!
OdpowiedzUsuńAniu jakie Ty ostatnio piękne scrapy robisz :) och....
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu;-))) Twój scrap jest fantastyczny;-)) Tym bardziej, że to też my city przynajmniej w sercu;-) Uściski;-)
OdpowiedzUsuń