Przede wszystkim zielony :)
Od czwartku byliśmy u dziadków na wsi. Pogoda była świetna, chociaż czasem padało :) i dużo czasu spędzaliśmy w ogrodzie:
W piątek wybraliśmy się dziadkowym dżipem na wycieczkę do lasu i za las i nad jezioro i gdzieś jeszcze. Dzieciaki siedziały super szczęśliwe na dachu auta - oczywiście tylko w lesie, widziały to tylko dziki i zające:
A w sobotę super prezent od dziadków: wizyta na ściance z opcją no limit :)
Po powrocie do Wrocławia na Kubę czekała jeszcze jedna niespodzianka - przejazd samochodem rajdowym na profesjonalnym torze wyścigowym z drugim dziadkiem, ale niestety nie mam w tej chwili zdjęcia :(
A ja cóż miałam zrobić jak nie kolejnego lifta do Liftogry. Tym razem była to mała 15x15 praca Enczy i ja też zrobiłam taką małą:
pozdrawiam
Krulik
czyli Kruliczy notes rzeczy ulotnych i dziwnych z dużą ilością scrapbookingu i kolorowych papierów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Hej! Dzisiaj na stole warsztatowym pojawił się scrap - może nie za ambitny pod względem konstrukcyjnym, ale jako, że jest z ulubionym woka...
-
Może nie każdego dnia, ale jak na razie całkiem często :) Zeszyt na prace przygotowałam nieduży, więc łatwo się zapełnia: Na grupie SCRAP...
-
Jutro rozpoczynają się 16 Dolnośląskie Warsztaty Craftowe i w związku z tym moja córka Hania przygotowała sobie identyfikator. Wysyłamy...
No to się dzieciaki wybawiły!
OdpowiedzUsuńpozazdrościć dzieciakom tylu atrakcji ;)
OdpowiedzUsuńJak dzień Dziecka to trzeba poświętować!!!!!
OdpowiedzUsuńA Twoje upamiętnienie tego wydarzenia jest super.