Zaczynając od soboty - pomimo pewnych ( na szczęście nie za dużych) utrudnień w dojeździe, przybyły do mnie do domu 3 skraperki z naszego Kwiatu Dolnośląskiego: Katarina, Ibisek i K.a.s.i.a.
Przybyły w celu poskrapowania, a jako że cel był szczytny do pracy wzięły się głównie moje dzieci :) Hania nie je Magica - jakby ktoś się pytał :)
A dziewczyny głównie oglądały papiery :) oczywiście najnowszy Polish Folk Collection:
W niedzielę byłam w dziećmi - sama ponieważ mój mąż wracał z tzw. gór - na Eko Jarmarku, obkupiliśmy się w dynie, sery, pyszne chleby i soki jabłkowe :) i oglądaliśmy masę przepięknych rzeczy:
ręcznie malowane poduszki i broszki:
różne filcowe cudeńka
ceramikę i inne takie :)
Po południu pojechaliśmy do Leśnicy do CK Zamek na Jarmark Jadwiżański na spotkanie z rycerzami, smokami i tańczącymi słoniami.
No i ja w Leśnicy byłam :)
OdpowiedzUsuńŻe się nie spootkałyśmy, no...
kurcze, mam nadzieję, że następnym razem dojadę. i że Wam się papiery nasze podobały;))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jak na jeden łykend, to sporo atrakcji! Fajne spotkanko w kameralnym gronie. No i ten jarmark, już miałam pytać gdzie był, ale doczytałam, że mąż wracał z samych gór, nie z jarmarku w górach, a wnioskując ze zdjęcia fontanny musiał to być jednak Wrocław... Ale jednak spytam: czy ten jarmark nadal trwa?
OdpowiedzUsuńNatka- Ekojarmark już się skończył, ale to jest impreza powtarzalna. Co kwartał? albo co pół roku. Nie pamiętam - wiem, że jakoś na wiosnę byliśmy też na tym. A dzieje się to we Wrocławiu, niedaleko Rynku pod kościołem Marii Magdaleny (tym z mostkiem czarownic:))
OdpowiedzUsuń