Na blogu Diabelski Młyn znalazłam całkiem fajną mapkę i zaraz zrobiłam scrapa. Taki rowerowy wyszedł :) bo dzieciaki wtedy na rowerach po moście autostradowym jeździły, pierwszy i ostatni raz na rowerze na autostradzie :)
czyli Kruliczy notes rzeczy ulotnych i dziwnych z dużą ilością scrapbookingu i kolorowych papierów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Może nie każdego dnia, ale jak na razie całkiem często :) Zeszyt na prace przygotowałam nieduży, więc łatwo się zapełnia: Na grupie SCRAP...
-
Hej! taka mała jedna strona z art journala :D Jakoś dla mnie zawsze bardziej początkiem roku był 1 września niż 1 stycznia - wiadomo, rod...
-
Witamy po przerwie, jak pewnie niektórym już wiadomo 8 grudnia o godz. 12:25 urodził się mój drugi syn Kajetan - ważył 4150, mierzył 56 cm ...
Bardzo się mi podoba, kółeczka podkreśliły jego rowerową moc :)
OdpowiedzUsuńsuper! :)
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo mi się podobają kolory - takie z charakterem :)
OdpowiedzUsuńtrybiki najbardzije rzucily mi sie w oczy :) przyciagaja swoim cieplym kolorem :)
OdpowiedzUsuńswietna pamiatke stworzylas poprzez to LO
dziekuje za udzial w wyzwaniu na DM
pozdrawiam serdecznie
Noami
Fajna praca, świetne kolory!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)